
Zobaczymy co w telewizji?
Jest po godzinie 20:00. Po ciężkim poranku i jeszcze cięższych zakupach (bo zakupy z Miłoszkiem to zawsze jak wyprawa na drugi koniec świata), ustalaniu wieczornego menu pada pytanie: To jak? Zobaczymy co w telewizji?
Z dużą dozą ostrożności biorę pilota do ręki. Włączam szklany ekran i przechodzę ze stanu letargu w stan lekkiego osłupienia.
Sylwester.
Od czasów pandemii spędzam pierwszego Sylwestra w domu. Z dziećmi, nowym partnerem i psem. Nie mam kompletnie planu, wiem tylko jedno – długo zasnąć nie będę mogła.
Oglądanie telewizji już jakiś czas temu przestało przynosić mi jakąś specjalną frajdę. Coraz częściej sięgam po filmy, które widziałam dawno temu lub szukam starych produkcji, które z różnych powodów pominęłam. Może akurat trafi się coś wartego uwagi i z nadzieją zaczynam wędrówkę po kanałach. A tam…
W drodze…
Pierwsze zdziwienie przyszło jeszcze około południa.W drodze do sklepu usilnie zmieniając stacje radiowe szukałam jakichś karnawałowych rytmów. Przeklikałam chyba wszystkie stacje radiowe. Gadające głowy dominowały w jakichś 70 % rozgłośniach, gdzieś przewinęło się ze 2 księży i na otarcie łez – muzyka, która nic wspólnego z Sylwestrem wspólnego nie miała.
Powiem więcej, niektóre kawałki to pierwszy raz moje uszy słyszały.
Drugie podejście w drodze powrotnej nie było lepsze.Nic, kompletnie nic. To już jakoś specjalnie nie wróżyło, ale ale…
Nie było jeszcze 15:00.
Sprawdzam.
Ostatecznie można się wesprzeć zawsze telewizją. Naciskam guzik i mówię :”No to dziś mam okazję zobaczyć za co płacę.” I po chwili oddycham spokojnie, bo utwierdzam się tylko w przekonaniu, że naprawdę płacę za nic. Dobrze, że jestem już na finiszu abonamentu.
Po sprawdzeniu, że nawet TVP przeniosła się z imprezą do stacji numer 2, a oprócz niej to TYLKO Polsat jeszcze wzbił się na wyżyny organizacji czegokolwiek nie mogę wyjść ze zdumienia.
Internet źródłem informacji.
Sama w pierwszej chwili myślę,że TVN może zaczyna później czy coś takiego.Lecę po kanałach raz jeszcze, a potem siadam i biorę telefon do ręki.
Internet źródłem informacji. Najszybszym. O ile ma się szczęście i w taki dzień, gdy sieć nie wyrabia połączy się człowiek bez zbytniego problemu.
Pierwsze co mi wyskakuje to informacja z Radia Eska :
Jebi😜 mnie to.
Nie wierzę w to co czytam. Moje osłupienie trwa po dzień dzisiejszy. Choć wiem, że niektórych to zwyczajnie j😜bie.
Jedyne takie święto.
Sylwester to jedyne takie święto w roku, gdzie naprawdę wszyscy niezależnie od wieku starają się bawić i jednoczyć. Ten dzień ma w sobie swój urok. Zamykamy stare i z niecierpliwością czekamy na nowe. Z założenia na lepsze i ciekawsze. Bawimy się jak chcemy bez obaw, że sąsiad stwierdzi, że za głośno. Poznajemy nowych ludzi, a innym bezpowrotnie mówimy bye, bye. Składamy sobie życzenia na luzie, bez spiny tym którym chcemy, a nie tym którym wypada. Prowadzimy ożywione dyskusje często na tematy o które sami byśmy się nie podejrzewali, ale właśnie taki jest Sylwester. Jedyny w swoim rodzaju.
Piękny Andriu.
A ja dość mam oglądania pięknego Andriu podczas uroczystości państwowych, bo te nasze święta mają taki charakter, że się człowiek powiesić z rozpaczy może oglądając te szopki z jego udziałem. Dlatego ten jeden, jedyny dzień w roku kiedy chcę świętować z telewizorem chciałabym zobaczyć w nim coś, co przykuje moją uwagę.
Wybory.
Za dziesięć miesięcy wybory. Najważniejsze od nie pamiętam kiedy. Jeśli znów wygra partia naczelnego krzykacza kraju to już nie wiem co jeszcze mogą spieprzyć czego nie spieprzyli po dzień dzisiejszy. A tu taka wtopa.
Wyborcy.
Telewizja, która chce uchodzić za najwiarygodniejsze obecnie źródło informacji nie organizuje najważniejszej imprezy w roku. By móc pokazać się wszystkim wyborcom.By móc zaprosić gwiazdy z którymi ci ludzie sympatyzują. By pokazać się publiczności od strony najlepszej.
Marsze.
Pamiętam marsze, które dane medium organizowało w ramach obrony prawa do aborcji. Pamiętam jak zwoływali ludzi w obronie tak naprawdę swojej, bo wolnych mediów. Widziałam te obrazki w telewizji.Widziałam tych ludzi z transparentami na ulicach. Gdy chodzi o własne interesy -jak widać można. Gdy chodzi o telewidza – w Sylwestra puszczają Miss Agent 2. No kur🤯a…Serio?
Jak można?
Jaki baran podejmuje decyzje w takich sprawach w wolnej telewizji?
Jak można było przegapić taką okazję by poprzeć opozycję?
To już nawet zagraniczne gwiazdy pokazały wielkiego fuc🤬a rządzącym – jedna w ostatniej chwili odwołała występ, inna w naszywkach LGBT pokazała z jaką ideologią się identyfikuję.
Zaspali.
A TVN? Zaspał. Zgasił światło gównianym filmem.
Biznes jest biznes.
Jeśli w Warszawie władze podejmują takie decyzje -jak dla mnie absurdalne, bo niby dlaczego w stolicy, zwłaszcza po pandemii odmawia się ludziom prawa do zabawy – organizację przenosi się do innego miasta, gdzie rządzi opozycja. Nie marnuje się żadnej okazji by dotrzeć do wyborców, zwłaszcza tych niezdecydowanych i młodych, którzy najczęściej biorą udział w takich imprezach. Jeśli chce się uchodzić za wiarygodną telewizję. Nie telewizję, która szuka kontaktu z widzem tylko wtedy kiedy potrzebuje załatwić swoje interesy.
Duszę się.
Cóż mogę rzec. Jestem zawiedziona. Rozmawiam z ludźmi, którzy też spędzili ten wieczór w domu. Ich odczucia są bardzo podobne.
Dzięki Ci Panie za YouTuba 😉
Mam nadzieję, że to był mój ostatni Sylwester w takim wydaniu. Duszę się w czterech ścianach, nosi mnie, nie mogę wysiedzieć w miejscu. Dzięki Ci Panie za YouTuba przynajmniej w przerwach między rozmowami telefonicznymi człowiek jakiejś normalniej muzyki posłucha. Zasnęłam po 6:00.
Nie śpię.
I tak sobie myślę…Ile ja już nerwów straciłam próbując przetłumaczyć niejednokrotnie z polskiego na nasze głupoty partii rządzącej przez ostatnie 7 lat to tylko ja wiem. Nie śpię często po nocach, bo jak myślę w jakim kraju żyję i od kogo mój los zależy to mi się najzwyczajniej w świecie wyć chce. Że rządzą nami idioci.Wspomagani publicznymi pieniędzmi „publicznej” telewizji.
Bywa..
A opozycja wspomagana przez prywatne media znów zaspała. Żeby to nie był dla Was zły znak, bo straciliście zaje🌈stą okazję by obnażyć hipokryzję obecnej władzy w sposób humorystyczny i przemawiający do ludzi.
Bywa.