„Pod słońcem Toskanii” to żadna nowość😉.
„Pod słońcem Toskanii” to żadna nowość😉. I ja oglądając ten film miałam wrażenie, że już go kiedyś widziałam. Nie dziwne, w końcu film ten ma już 21 lat ! Przez ostani rok jednak nie miałam możliwości
w ogóle zobaczenie żadnego romansidła ! Cytując klasyka : „Jak do tego doszło nie wiem.”🤷♀️😉. Więc
z chęcią zasiadłam do wieczornego seansu by wrócić w urocze włoskie klimaty. Czy było warto? Zdecydowanie tak!

Nie jestem fanką…
Nie jestem fanką filmów romantycznych. Tak jak wierzę w przypadki, tak nie wierzę w historię pt. spotkała go na ulicy i skończyło się wielkim love. Trąci mi to trochę bajką, trochę – no właśnie – filmem na który zwyczajnie szkoda oczu i czasu.
Tu jednak historia wygląda trochę inaczej. Mimo, że wydawać by się mogło, że tak, oto mam doczynienia z kolejnym bajkowym love story z tym „przeklętym”😜 niesamowicie przystojnym Włochem w tle, no to jednak nie do końca🧐…
Więc jak to jednak jest?
Więc jak to jednak jest? Widzimy tu samo życie. Jest miłość, przyjaźń, rozwód, narodziny, przeprowadzka, zdrada. Jest uśmiech, wiara, nadzieja, załamanie. Są remonty, bezsilność, pomocna dłoń. Są piękne widoki, szalona jazda, natchnienie. Można nawet przygotować ze dwie chusteczki lub butelkę winę. Mamy również polski akcent, który mnie samą niezwykle poruszył. No i to na co czekają wszystkie kobiety😉 – Włosi. Ich uśmiechy i sposób bycia. Całkiem inny niż w kraju nad Wisłą.
Główna bohaterka.
Główna bohaterka – pisarka – po niespodziewanym rozwodzie zmienia swoje życie całkowicie. Siłą wypchnięta na wycieczkę do Toskanii kupuje tam dom do totalnego remontu czym zaskakuje wszystkich. Jak się okazuje – można ? Można🤷♀️😉. Za remont biorą się …Polacy😁. W tym uroczy …profesor literatury…O czym to świadczy…Tu moja prywata…Tak właśnie wyglądał rynek pracy 20 lat temu i z tego co obecnie widzę nic się nie zmienia. Ludzie wartościowi z kraju uciekają.
Czy uda im się doprawdzić dom do takiego stanu jaki pragnie właścicielka? Czy spełni się marzenie, którym podzieliła się z agentem od którego dom zakupiła? Trzeba będzie poczekać do końca filmu.
Nic nadzwyczajnego, ale…
Po drodze spotka parę ciekawych osób, które dadzą jej nowe siły i napęd do działania. Nic nadzwyczajnego, ale to właśnie sprawia, że historia ta mogłaby się przydarzyć każdemu z nas. Będzie nauka języka włoskiego, tak oczywiście 😉będzie miłość z pięknym Italiano i wyzwolny styl życia.
Włosi zwyczajnie tacy są. Idąc po włoskich ulicach naturalnym jest, że mężczyzna się uśmiecha do kobiety , krzyknie Ciao Bella! Nie ma się za co obrażać i dąsać. To miłe, fajne, taka kultura🤷♀️😉. W Polsce, no cóż nie będę tego nawet komentować, bo przecież piszę o filmie🤐😉. Gdybyśmy jednak mieli więcej włoskiego słońca zapewne i nasi mężczyźni częściej by się uśmiechali😏.
Film „Pod słońcem Toskanii” warto zobaczyć…
Film „Pod słońcem Toskanii” warto zobaczyć, bo zwyczajnie podnosi na duchu. To normalna „życiowa” historia. Widzimy coś, co może facetom wydać się śmieszne i nieprawdziwe.Jednak tak właśnie bywa- kobieta przyparta do życiowego muru jak chce to umi 🤷♀️😉 i robi wiele zaskakujących rzeczy sama. To nieudziwniona jakimiś lambordżini, diamentami , jachtami i niewiadomo czym jeszcze historia pokazuje, że prawdziwa miłość takich dodatków nie potrzebuje. Że Włochy są piękne i warto je zobaczyć . Włoskie podejście do ludzi i życia jest zwyczajnie jak słońce w tytułowej Toskanii –słoneczne. Jeśli więc szukacie filmu by odgonić szarugę, przyciągnąć pozytwną energię, nie myśleć o tym co tu się jeszcze może spiep#yć – to tak, to jest strzał w dychę.
Taki staroć, a nowość na Netflix. „Pod słońcem Toskanii” – kto jeszcze nie był we Włoszech, po obejrzeniu tego filmu już nie będzie miał problemu z wyborem kierunku na wakacje😜!