
Szanowny Panie Burmistrzu!
Piszę by bardzo Panu „podziękować”.
Piszę by bardzo Panu „podziękować”. Naprawdę.
Odkąd mieszkam na terenie pańskiej gminy mija już dobre dziesięć lat.W sumie to całkiem dobrze mi się tu mieszka. Cisza, spokój, las pod domem, warunki wprost idealne dla człowieka lubiącego chwilę samotności z własnymi myślami.
Lepsze niż w mieście.
Powodów mam wiele.
Jednak od prawie dwóch lat myślę o opuszczeniu tego pańskiego rejonu. Dlaczego? Powodów mam wiele.
Po pierwsze dojazdy. Jestem zmęczona. W związku z tym, że pracuję w Warszawie a z mojej wsi w godzinach porannych pociąg do którego musiałbym drałowac na piechotę ponad kilometr odjeżdza jeden na godzinę, muszę dojeżdżać do Tłuszcza. Kiedyś lata temu jeździłam busem z Mokrej Wsi, który zawsze , ALE TO ZAWSZE dojeżdżał do Warszawy spóźniony o przynajmniej 40 minut. Ile mnie to nerwów kosztowało to tylko ja wiem.
Pierwsze pytanie.
I tu pojawia się moje pierwsze pytanie : co Pan zrobił przez te dziesięć ostatnich lat by poprawić połączenia z Warszawą dla ludzi, którzy są spoza Tłuszcza i nie mają samochodów?
Z tego co mi wiadomo to nic, a jest Pan Burmistrzem całkiem sporego terenu, ba! 3 kadencja Panu mija!. Wie Pan o czym to świadczy? O dyskryminacji.
Całe szczęście miałam obok siebie mądrego faceta, który dopilnował tego, że zrobiłam prawo jazdy. Bez tego, w chwili, gdy Go zabrakło zostałabym z przysłowiowym palcem …Może Pan sobie wstawić gdzie.
ul. Przemysłowa.
Ale całe szczęście dojeżdżam na ten piękny parking o którym to już pisałam. Nie wiem jakim Pan jeździ samochodem, ale ja takim średnim. Lepszego nie potrzebuję do „tłuczenia” po tych wiejskich drogach.
Jednak to co ma miejsce w Pana mieście urzędowania, tj. w Tłuszczu, od jesieni 2022 roku, zakrawa o pomstę do nieba.Takich terenów to ja nawet u siebie w lesie nie mam.
Na rozkopanym odcinku drogi, na ul. Przemysłowej można we własnym samochodzie jadąc 10 km na godzinę wybić sobie zęby o kierownicę. Jakby Pan nie wiedział ludzie jeżdżą po ulicy autami, a nie quadami!
A tam z dnia na dzień teren przypomina jakby go ktoś szykował pod zawody motocrossowe. Góra, dół, góra, dół góra, dół. Tylko czekam, aż zaczną mi się problemy z odcinkiem szyjnym kręgosłupa, a mój wiekowy samochód powie – no nie k@#wa, dalej to ja nie jadę!
Zadaję więc Panu kolejne pytanie : ile jeszcze ten koszmar będzie trwał? Co się musi stać byście przejżeli na oczy? Większa kolizja, wypłaty odszkodowań od których uciekniecie powołując się na winę kierowców czy może nie daj Boże wypadek śmiertelny?
Witamy w Hogwarcie!
Przecież ma Pan swoją „gwardię”. Na Dumbledora to Pan nie wygląda, ale Pańscy urzędnicy zachowują się tak jakby byli w Szkole Magii i Czarodziejstwa. Ich pracy nie widać, za to fajnie czarują przez telefon.
Ale spoko. Niech Pan czeka. Ludzie takie rzeczy pamiętają, to się po kościach nierozejdzie.
Trzech Króli.
Wie Pan jak spędziłam długi weekend?
Panie Burmistrzu we wrześniu trafiłam do apteki w Tłuszczu. Sympatyczny Pan farmaceuta na moje pytanie dlaczego w Tłuszczu nie ma apteki całodobowej, powiedział mi wówczas, że żeby to było opłacalne musi być nocna pomoc lekarska.
Nie minęło pół roku, a boleśnie przyszło mi się przekonać jak bardzo by się ona przydała.
Nocna pomoc lekarska.
Zamiast spędzić normalnie wolny weekend z rodziną w domu, włóczyłam się po wyszkowskim SOR-ze. Nie będę już pisać o organizacji, bo zapewne powstałby by z tego niezły elaborat.
Ale pytam dlaczego? Dlaczego nie dba Pan o swoich mieszkańców? Nie myśli Pan o ludziach, którzy nie potrzebują pomocy stircte szpitalnej, do których nikt karetki nie wyśle, a są zmuszeni jechać kawał drogi by uzyskać pomoc lekarską i to jeszcze na dodatek wątpliwej jakości? Dlaczego w Tłuszczu bądź w promieniu załóżmy jego 10 kilometrów nie ma nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej?
Czy naprawdę obowiązkiem każdego mieszkańca gminy jest posiadanie samochodu? Nie przypominam sobie takich przepisów.
Natomiast wiem, że o Wyborców się dba. Całą kadencję.
Ale śmietnik!
Chciałam się Pana zapytać kto w Pana imieniu podejmuje decyzje dotyczącą gospodarowania śmieciami. Czy to jest według Pana normalne, że zmieszane śmieci odbiera się raz w miesiącu, nawet w okresie świątecznym? Czy wie Pan co się dzieje, gdy człowiekowi już brakuje miejsca w kubłach przed domem? Jest zmuszony trzymać śmieci na podwórku lub w garażu. Albo człowiek jest narażony na syf na podwórku albo na myszy w domu. Myśli Pan, że to jest fajne?
Dlaczego umowy podpisywane z firmą, która odbiera śmieci nie jest nigdy konsultowana z mieszkańcami? Dlaczego firma, która odbiera śmieci przyjeżdża o której chce godzinie lub nie pojawia się wcale? Dlaczego mimo coraz większych opłat śmieci są odbierane rzadziej niż kiedyś? Dlaczego – w ramach ekologii- oprócz worków nie dać ludziom kontenerów na posesje – dla chętnych.
No właśnie dlaczego?
Co Pan zrobił przez tyle lat w sprawie kanalizacji dla mieszkańców wszystkich podległych Panu wsi oprócz głównego miasta, którym Pan zarządza? Czy zdaje Pan sobie sprawę, że posiadanie szamba jest uciążliwie dla mieszkańców zwłaszcza jeśli brak terminów wśród firm odbierających nieczystości?
Edukacja.
Ponad półtora roku temu pisałam do Pana pismo w sprawie dowozu dzieci do szkoły. Jeśli Pan nie pamięta – załączam link.
Gdzie jesteś, Pośle???
Niestety mimo, że prawnie ma Pan narzędzia by taki dowóz uruchomić moje i wiele innych dzieci zasuwa ( tak, bo tylko tak to można nazwać), któryś rok na piechotę – w deszczu, śniegu, błocie i wietrze. Przez tory i po trasie przelotowej samochodów ciężarowych.
Myśli Pan, że to przejście dla pieszych, które wymalowaliście po tragicznym wypadku coś zmieniło? Nie zmieniło nic. Życia ludziom nie zwróciło, a dzieci jak nie były bezpieczne tak nie są. Pytam: jak można? Jak można być tak nieodpowiedzialnym?
Jestem bardzo ciekawa czy gdyby sprawa dotyczyła Pańskich dzieci patrzyłby Pan na całą sytuację tak lekceważąco.
Czy ktoś w ogóle w tej Pańskiej gminie zajmuje się Oświatą?
Jestem przerażona. Rozmawiam z ludźmi, którzy mieszkają tu od lat, od tzw. dzieciaka. Sami mają dzieci w szkołach ponadpodstawowych. Wie Pan co mówią?
Żeby stąd uciekać. Jak najdalej. Bo tu nie ma żadnej przyszłości. Wcale się nie dziwię. Jeśli, żeby zdobyć jakiekolwiek wykształcenie młody człowiek jest zmuszony wybrać szkołę z internatem, dojazdy do Warszawy lub innej wsi w której czeka na pociąg po zakończeniu lekcji ok. godziny to ja przepraszam bardzo. Dziecko musi być wypoczęte by mieć jasny umysł i siły do nauki. Samo dotarcie do szkoły to horror, a gdzie tu jeszcze myśleć o lekcjach, skupieniu, uwadze??? Dorosłemu się odechciewa, a co dopiero mówić o dzieciach, które dopiero uczą się jak wygląda życie.
Sama często zastanawiam się do jakich szkół poślę swoje dzieci po szkole podstawowej. I łamię ręce. Gmina nie ma nic ciekawego do zaoferowania.
W szkole mojego dziecka w Mokrej Wsi nie ma ŻADNYCH zajęć pozalekcyjnych. Sportowych, językowych. plastycznych itd. itp. Rozwijających kreatywność i zainteresowania. Budzących ciekawość do świata i nauki. Płatnych czy nie – po prostu nie ma i już.
Wszystkie zajęcia z których syn mógłby skorzystać odbywają się w Tłuszczu do którego sam z racji tego, że ma jednego rodzica oraz swojego wieku nie dotrze.
Czy uważa Pan, że to również jest w porządku? Że dzieci z wsi pobocznych nie mogą korzystać z różnych zajęć dodatkowych, gdy rodzic nie jest wstanie ich dowieść do Tłuszcza? Zapewne powie Pan, że zaprasza mnie do Centrum, Kultury, Sportu i Rekreacji w Tłuszczu w dni wolne od pracy.
Wszystko pięknie. A czy samotna matka z dwójką dzieci ma prawo do odpoczynku? Czy w ogóle rodzic ma do tego prawo?
Chciałam Panu powiedzieć, że to również jest kolejny dowód na Pana brak zainteresowania tematem. Powiem więcej – widzę tu wyraźną niekompetencję i kolejny wyraz dyskryminacji swoich mieszkańców już od najmłodszych lat.
Czemu ja się dziwię…
W sumie to czemu ja się dziwię. Skoro nawet Pańscy Urzędnicy nie wiedzą, gdzie w Tłuszczu znajduje się Biblioteka! I tu moje kolejne pytanie. Dlaczego w dni powszednie biblioteka pracuje do godziny 17? Nie wszyscy mieszkańcy pracują w Tłuszczu. Ludzie dojeżdżający też chcieliby i często potrzebują skorzystać z jej zasobów, ale nie mają kiedy. Dlaczego nie można być ona czynna przynajmniej dwa dni w tygodniu np. do 18.00? Człowiek by coś poczytał do poduszki, a tak zostaje mu tylko niebo i telewizor.
I teraz jeszcze to…
Panie Burmistrzu, ja naprawdę rozumiem,, że drożyzna i inflacja i wszyscy zaciskamy pasa. Ale czy naprawdę musiał Pan wyłączyć ludziom latarnie w godzinach 0:00-4:00 rano? Jeszcze w listopadzie w weekendy latarnie paliły się i do 10:00 rano. Teraz, w godzinach w których domy są najbardziej narażone na włamania wyłącza Pan ich podstawowe zabezpieczenie jakim są latarnie?
Ponadto ludzie, którzy idą lub wracają z pociągu idą w całkowitej ciemności, po nierównych drogach. Czy zdaje sobie Pan sprawę, że naraża Pan zdrowie i życie tych ludzi? Czy Pan słyszał o nieodpowiedzialnych kierowcach, złodziejach, gwałcicielach? Jeśli nie to ja Panu zalecam zapoznać się z literaturą dotyczącą odpowiedzialności karnej w przypadku, gdy coś się komuś stanie przez tak haniebną decyzję – o ile zdąży Pan do biblioteki :).
I na koniec. Dziękuję, że „wymusza” Pan na mnie wcześniejszy sen – faktycznie powinnam, bo to mi dobrze robi na zdrowie.
Ale nie mogę. Bo, gdy nocą otwieram drzwi i wychodzę na dwór by popatrzeć na gwiazdy w poszukiwaniu tej spadającej widzę jedną wielką ciemność. Czasem pędzący samochód od strony lasu. I później nie mogę zasnąć. Myśląc kiedy dojdzie do jakiejś tragedii.
Pozdrawiam
P.S. Panie Burmistrzu czekam na światłowód – podobno miał być na jesieni 2022 roku. Jak już Pan wyłączył latarnie to niech chociaż Netflix porządnie chodzi:)
Pyta pani jakim burmistrz jeździ samochodem to podpowiem że najlepsza marka na świecie taki co wytrzyma każdą dziurę na drodze i wszystko… bo ta marka to SŁUŻBOWY. Z domu do pracy, z pracy do domu do teściów pod ruską granicę i na wakacje też. SŁUŻBOWY daje radę a z frajerów co 3x na niego głosowali to on się śmieje bo jak został burmiszczem 12 lat temu to było 13 mln długu, a teraz jest chyba 55 mln długu więc „piniendzy ni ma i nie będzie” na światło w nocy albo na zajęcia dodatkowe dla dzieci wieśniaków które według tej władzy powinny po lekcjach gęsi paść albo ziemniaki kopać.
Przykre to co Pan pisze, zwłaszcza o dzieciach, lecz patrząc na całokształt sytuacji, ich najmniej winnych sytuacji i miejsca zamieszkania żal. Możliwości jest wiele by coś drgnęło – trzeba tylko ludzi, którzy faktycznie będą chcieli coś zrobić.
Pozdrawiam serdecznie:)
Prawda, prawda i jeszcze raz 100% prawdy w tym wpisie.Pan Bednarczyk potrafi się jedynie lansować, zazwyczaj nie przy swoich inwestycjach. Tak samo jak cudotwórcę i Boga robi z niego pani prowadząca gminnego Facebooka…
Każdemu zdarzają się potknięcia. Na tyle lat urzędowania widzę tu jednak wiele braków i mnóstwo roboty dla potencjalnego następcy co będzie się musiało wiązać z wielką wyrozumiałością mieszkańców. Już jesienią wybory. Jakie są szanse na zmianę- myślę, że przy obecnej sytuacji spore- potrzebny tylko dobry kandydat, który chwyci byka za rogi:)
Pozdrawiam serdecznie