Nie jestem wybitnym znawcą Internetu. Poruszam się tyle ile muszę. Czyli tak jak większość społeczeństwa. Kiedy trzeba znaleźć jakieś informacje lub zrobić zakupy.
Informatyk też ze mnie raczej na poziomie podstawowym. Włączyć komputer. Napisać tekst w Wordzie. Zrobić prezentację. Wydrukować. Wyłączyć komputer. Choć umiejętności te wydają się tak oczywiste podejrzewam, że wiele ludzi i z tym miałoby problem jeśli nie dotykają na co dzień klawiatury.
Jeszcze inaczej sprawa wygląda z Facebookiem. Facebooka mają prawie wszyscy. Różnią się tylko rodzaje jego użytkowników. Są ludzie, którzy zaśmiecają go codziennie milionem idiotycznych postów, które nie wnoszą w nasze życie absolutnie nic. Zdarzają się użytkownicy, których ja osobiście wrzucam w kategorię cichych obserwatorów. To osoby, które są na Facebooku i nie zamieszczają dosłownie nic. Zdarzają się tacy co wrzucają piedyraliardy zdjęć dokumentujących ich życie prywatne. Można i tak. Kolejna grupa to ci, którzy dzielą się jakimiś konkretnymi informacjami. Np. dotyczącymi jakichś wydarzeń społeczno-kulturalnych. I fajnie. Im większa liczba odbiorców tym większa szansa, że ktoś faktycznie z nich skorzysta. Niektórzy wykorzystują Facebooka do celów czysto zawodowych i na ich profilach pojawią się treści związane konkretnie z ich branżą. Mamy też użytkowników, którzy wrzucają różne rzeczy – od memów, po linki do artykułów i muzyki, materiały związane z wykonywaną przez nich pracą, zdjęcia z wakacji itp. Czyli misz –masz.
Mnie natomiast od dłuższego czasu zastanawia jedno. Czy aby na pewno użytkownicy Facebooka wiedzą jak z niego prawidłowo korzystać? O co dokładnie chodzi, śpieszę z wyjaśnieniami.
Na każdy post użytkownik może zareagować albo i nie. Do wyboru mamy, aż siedem emotek.
Najpopularniejszy kciuk w górę oznaczający nic innego jak po prostu „lubię to”. Czerwone serduszko do wyrażenia emocji „super”. Następnego mamy ludzika ściskającego serduszko – i tu już czasem ludzie różnie interpretują jego znaczenie- który ma okazać WSPARCIE, zwykle wciskany przy postach z jakimiś smutnymi informacjami – „trzymaj się”. Kolejna emotka przedstawia ludzika rozbawionego – „haha”. „Wow” to nic innego jak zdziwienie, zachwycenie się czymś. Według moich obserwacji najrzadziej stosowana reakcja. Później mamy buźkę z łezką. Przekaz nadzwyczaj czytelny – „przykro mi”. I ostatnia, czerwona twarz. Emotka wyjątkowa wściekła „Wrrr” wyrażająca nasze głębokie niezadowolenie. Chwała Bogu, że mamy ich tylko siedem, bo dla niektórych te siedem to już widzę, że za dużo.
Niech mi ktoś logicznie wytłumaczy jak można np. polubić zbiórkę na operację chorego dziecka i jej nie udostępnić? Przecież ktoś tworząc taki post liczy na to, że jak najwięcej osób wpłaci przysłowiową złotówkę i dotrze z nim do jak największej grupy odbiorców. Więc co „lubimy” w takim poście nie udostępniając go? To, że dziecko jest chore, że ktoś zbiera pieniądze, stworzył post czy co ?
Następny przykład. Do wzięcia piesek. Prośba o udostępnianie. A pod postem dziesiątki serduszek („super”) i „trzymaj się” oraz parę udostępnień. Więc ja się pytam – na ch..j pieskowi „trzymaj się”? Czy jeśli kliknę serduszko to pomogę pieskowi znaleźć dom? Raczej wątpię.
Ale już wystarczy, że pojawi się przysłowiowy głupi mem z politykiem to ma setki udostępnień i będzie on krążył po Internecie przez następne lata.
O czym to świadczy? Czy jesteśmy tak zidiociałym społeczeństwem, że tylko debilizmy się dla nas liczą? Czy bardziej istotne jest by setki ludzi zobaczyło głupi obrazek czy to by zebrać pieniądze na leczenie dla chorego dziecka? Bo z moich obserwacji wynika, że chyba jednak to pierwsze…
Naprawdę czasem warto zastanowić się nad tym jak reagujemy pod postami. Czasem lepiej wcale nie reagować. Facebook ma naprawdę ogromną moc o czym niejednokrotnie mieliśmy okazję się przekonać. Używajmy go więc z głową.
W tym miejscu chciałabym również bardzo podziękować wszystkim, którzy udostępniają moje posty z bloga, bo to pomaga mi pisać i napędza do działania.
Jednocześnie dziękuję za udostępnianie mojego posta dot. sprzedaży domu. To tak niewiele , a jednak tak dużo :).
Z niedzielnymi pozdrowieniami…
#facebook #lubięto #emotki