Czym jest szczęście? Czy jestem szczęśliwy/szczęśliwa? Gdzie szukać szczęścia? Kiedy wreszcie będę szczęśliwy?
Takie pytania znacznie częściej zadają sobie pewnie kobiety niż mężczyźni. Jesteśmy bardziej emocjonalne, prościej nas skrzywdzić, ciężko znosimy porażki. Mniejsze i większe kłopoty łamią nas od środka tak bardzo, że nie dostrzegamy świata poza nimi. Same się nakręcamy, nie potrafimy odcinać od siebie ludzi, którzy nas niszczą (bo czasem zwyczajnie się nie da – to fakt), nie umiemy szukać pomocy. Sił starcza tylko na zadawanie pytań.
Czym tak naprawdę jest szczęście? Dla jednej osoby szczęściem będzie zjedzenie ciepłego posiłku, dla innej wakacje w Hiszpanii. Dzieci cieszą z każdej nowej zabawki, dorośli z podwyżki pracy.
Każdy z nas zapewne odpowiedziałby mniej więcej podobnie na to pytanie. Szczęście to dom, rodzina, miłość i zdrowie. Tego też przecież życzymy sobie przy każdych świętach. Wszystko inne to dodatki, ozdoby naszego życia, które dodatkowo wzmacniają nas ośrodka. Moglibyśmy bez nich żyć, jednak zupełnie inaczej funkcjonujemy, gdy uszczęśliwiamy siebie i naszych bliskich.
Są ludzie, którzy mają wszystko – dosłownie – a praca jest dla nich drugim domem. Zwykle odbywa się to kosztem życia osobistego na które nie starcza już czasu. Lecz posiadanie tego „wszystkiego” nie daje im tyle radości, gdy nie ma z kim tego dzielić.
Dla mnie szczęście to miłość drugiego człowieka. To wspólne wyjście na spacer, jajecznica w niedzielny poranek czy masaż pleców. To rozmowa o wszystkim i o niczym. To wspólne marzenia i plany. Nikt mi nie powie, że cokolwiek jest wstanie zastąpić uczucie.
Moje życie skończyło się prawie 3 lata temu wraz z moją miłością. Paradoksalnie los zaśmiał mi się w twarz – zawsze mówiłam, że gdybym miała wybór, chciałabym odejść pierwsza. Gdy miałam już wszystko na czym mi zależało, straciłam to co dla mnie było najważniejsze. Wydawało mi się, że najlepszym lekarstwem by się nie załamać będzie rzucenie się w wir pracy. Gdy człowiek jest w emocjonalnym szoku i zostaje sam z dwójką dzieci oraz milionem spraw o których nie ma bladego pojęcia to praca nie jest wcale lekarstwem. Teraz wiem, że dla mnie była to zwyczajna ucieczka, dla innych metoda by wykorzystać to co we mnie najlepsze. Żyłam tylko dla dzieci nie myśląc wcale o sobie. Mimo, że bardzo je kocham, nawet rodzicielstwo przestało dawać mi tyle radości i satysfakcji co kiedyś. Bez mojej połówki to już nie było to samo. Ale tylko one sprawiały, że codziennie wstawałam z łóżka. I nadzieja. Nadzieja, że uda mi się jeszcze kogoś poznać i nie zostanę sama.
Życie w którym robi się wszystko dla wszystkich i nic dla siebie jest błędem. Teraz to wiem. Moje tak wyglądało. Gdy teraz na to wszystko patrzę przypominałam chomika w kołowrotku. Ciągle w biegu i wiecznie niedospana. Do pracy,z pracy, spać i tak w kółko Wojtek. Jedno dziecko wykąpać, drugiemu pomóc odrobić lekcje. Jednemu zrobić kanapkę, drugie nakarmić, sobie przygotować jedzenie do pracy. Zrobić pranie i wyprasować ubrania. Posprzątać dom. I tak leciały dni, tygodnie, miesiące, lata. Życie w pędzie doprowadziło mnie na OIOM.
Widocznie tak miało być. Musiałam uderzyć głową w wielki znak stopu by dostrzec to co wcześniej niby widziałam, ale nie chciałam przyjąć do wiadomości. Powrócić stamtąd i zacząć od początku tutaj. Zobaczyć, że bez zdrowia nie ma niczego. Zacząć się cieszyć z niewielkich rzeczy jak wstanie z łóżka czy zrobienie 10 kroków. Z przytulenia dziecka czy wieczoru z psem pod kołdrą. Zwolnić by żyć, bo moje życie wcale się nie skończyło jak jeszcze nie dawno mi się wydawało. Ono w uśpieniu czekało na nowe, choć już w trochę innym wydaniu. I teraz to nowe się zaczyna. To wciąż wielka niewiadoma, ale JUŻ dająca wiele pozytywnej energii.
Nie wierzę w Boga. Wierzę w siłę wyższą. Wiem kto dał mi następną szansę, a właściwie wstrząsnął mną na tyle bym przebudziła z wielomiesięcznej martwicy. Dał znak by zamknąć tamten etap, zacząć nowy i ruszyć dalej. Jak przyjdzie czas to ześle i motyle 😊Bo prawdziwa miłość mimo, że czasem pogrozi nam palcem, zawsze chce jednego – szczęścia.
#osobiście #miłość #szczęście