Skip to content
zyciowozakrecony.pl
Menu
  • Embed Link
  • Strona główna
Menu

Osobiście o motylach…

Posted on 14 kwietnia, 2022 by Monika

Czym jest szczęście? Czy jestem szczęśliwy/szczęśliwa? Gdzie szukać szczęścia? Kiedy wreszcie będę szczęśliwy?

Takie pytania znacznie częściej zadają sobie pewnie kobiety niż mężczyźni. Jesteśmy bardziej emocjonalne, prościej nas skrzywdzić, ciężko znosimy porażki. Mniejsze i większe kłopoty łamią nas od środka tak bardzo, że nie dostrzegamy świata poza nimi. Same się nakręcamy, nie potrafimy odcinać od siebie ludzi, którzy nas niszczą (bo czasem zwyczajnie się nie da – to fakt), nie umiemy szukać pomocy. Sił starcza tylko na zadawanie pytań.

Czym tak naprawdę jest szczęście? Dla jednej osoby szczęściem będzie zjedzenie ciepłego posiłku, dla innej wakacje w Hiszpanii. Dzieci cieszą z każdej nowej zabawki, dorośli z podwyżki pracy.

Każdy z nas zapewne odpowiedziałby mniej więcej podobnie na to pytanie. Szczęście to dom, rodzina, miłość i zdrowie. Tego też przecież życzymy sobie przy każdych świętach. Wszystko inne to dodatki, ozdoby naszego życia, które dodatkowo wzmacniają nas ośrodka. Moglibyśmy bez nich żyć, jednak zupełnie inaczej funkcjonujemy, gdy uszczęśliwiamy siebie i naszych bliskich.

Są ludzie, którzy mają wszystko – dosłownie – a praca jest dla nich drugim domem. Zwykle odbywa się to kosztem życia osobistego na które nie starcza już czasu. Lecz posiadanie tego „wszystkiego” nie daje im tyle radości, gdy nie ma z kim tego dzielić.

Dla mnie szczęście to miłość drugiego człowieka. To wspólne wyjście na spacer, jajecznica w niedzielny poranek czy masaż pleców. To rozmowa o wszystkim i o niczym.  To wspólne marzenia i plany. Nikt mi nie powie, że cokolwiek jest wstanie zastąpić uczucie.

Moje życie skończyło się prawie 3 lata temu wraz z moją miłością. Paradoksalnie los zaśmiał mi się w twarz – zawsze mówiłam, że gdybym miała wybór, chciałabym odejść pierwsza. Gdy miałam już wszystko na czym mi zależało, straciłam to co dla mnie było najważniejsze. Wydawało mi się, że najlepszym lekarstwem by się nie załamać będzie rzucenie się w wir pracy. Gdy człowiek jest w emocjonalnym szoku i zostaje sam z dwójką dzieci oraz milionem spraw o których nie ma bladego pojęcia to praca nie jest wcale lekarstwem. Teraz wiem, że dla mnie była to zwyczajna ucieczka, dla innych metoda by wykorzystać to co we mnie najlepsze. Żyłam tylko dla dzieci nie myśląc wcale o sobie. Mimo, że bardzo je kocham, nawet rodzicielstwo przestało dawać mi tyle radości i satysfakcji co kiedyś. Bez mojej połówki to już nie było to samo. Ale tylko one sprawiały, że codziennie wstawałam z łóżka. I nadzieja. Nadzieja, że uda mi się jeszcze kogoś poznać i nie zostanę sama.

Życie w którym robi się wszystko dla wszystkich i nic dla siebie jest błędem. Teraz to wiem. Moje tak wyglądało. Gdy teraz na to wszystko patrzę przypominałam chomika w kołowrotku. Ciągle w biegu i wiecznie niedospana. Do pracy,z pracy, spać i tak w kółko Wojtek. Jedno dziecko wykąpać, drugiemu pomóc odrobić lekcje. Jednemu zrobić kanapkę, drugie nakarmić, sobie przygotować jedzenie do pracy. Zrobić pranie i wyprasować ubrania. Posprzątać dom. I tak leciały dni, tygodnie, miesiące, lata. Życie w pędzie doprowadziło mnie na OIOM.

Widocznie tak miało być. Musiałam uderzyć głową w wielki znak stopu by dostrzec to co wcześniej niby widziałam, ale nie chciałam przyjąć do wiadomości. Powrócić stamtąd i zacząć od początku tutaj. Zobaczyć, że bez zdrowia nie ma niczego. Zacząć się cieszyć z niewielkich rzeczy jak wstanie z łóżka czy zrobienie 10 kroków. Z przytulenia dziecka czy wieczoru z psem pod kołdrą. Zwolnić by żyć, bo moje życie wcale się nie skończyło jak jeszcze nie dawno mi się wydawało. Ono w uśpieniu czekało na nowe, choć już w trochę innym wydaniu. I teraz to nowe się zaczyna. To wciąż wielka niewiadoma, ale JUŻ dająca wiele pozytywnej energii.

Nie wierzę w Boga. Wierzę w siłę wyższą. Wiem kto dał mi następną szansę, a właściwie wstrząsnął mną na tyle bym przebudziła z wielomiesięcznej martwicy. Dał znak by zamknąć tamten etap, zacząć nowy i ruszyć dalej. Jak przyjdzie czas to ześle i motyle 😊Bo prawdziwa miłość mimo, że czasem pogrozi nam palcem, zawsze chce jednego – szczęścia.

#osobiście #miłość #szczęście

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ostatnie wpisy

  • Czekolada.
  • Ty.
  • Minister Edukacji Barbara Nowacka.
  • Pyszna szarlotka.
  • „Pani do towarzystwa” 😜…

Najnowsze komentarze

  1. Karol - Lovita vs. Sl Linergie
  2. Jakółka - Ginekolog Dariusz Świerczewski – nie polecam!
  3. Krystyna - Minister Edukacji Barbara Nowacka.
  4. Monika - Halloween.
  5. nessip - Halloween.

Archiwum

  • marzec 2024
  • luty 2024
  • styczeń 2024
  • grudzień 2023
  • listopad 2023
  • październik 2023
  • lipiec 2023
  • maj 2023
  • kwiecień 2023
  • marzec 2023
  • luty 2023
  • styczeń 2023
  • grudzień 2022
  • listopad 2022
  • październik 2022
  • wrzesień 2022
  • sierpień 2022
  • lipiec 2022
  • czerwiec 2022
  • maj 2022
  • kwiecień 2022
  • marzec 2022
  • luty 2022
  • styczeń 2022
  • HOBBY, ROZRYWKA
  • OPOWIADANIA
  • TO CO NAS OTACZA
  • Uncategorized
  • ŻYCIE, PRACA, DOM

O mnie:)

Cześć , nazywam się Monika,
jestem autorką tego bloga i mamą dwójki chłopców. Opisuję dla Was rzeczywistość tak jak widzę ją swoimi oczami z perspektywy kobiety, rodzica i pracownika.
Blog ma charakter osobisty i powstał z myślą o dzieleniu się swoimi różnymi przemyśleniami - życiowo zakręconymi.

  • 14 marca, 2024 by Monika Czekolada.
  • 24 lutego, 2024 by Monika Ty.
  • 21 lutego, 2024 by Monika Minister Edukacji Barbara Nowacka.
  • 2 lutego, 2024 by Monika Pyszna szarlotka.
  • 23 stycznia, 2024 by Monika "Pani do towarzystwa" 😜...
czerwiec 2025
P W Ś C P S N
 1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
30  
« mar    
Facebook
zyciowozakrecony.pl
© 2025 zyciowozakrecony.pl | Powered by Superbs Personal Blog theme