Odkąd się dowiedziałam tydzień temu, że przyjeżdżasz mój świat stanął na głowie.Ty i te Twoje niespodzianki! Oszalałam. Cieszyłam się jak dziecko. Tak dawno się nie widzieliśmy. Każdy samolot na nie niebie był Twoim w nadziei, że może szybciej już do mnie lecisz. Stałam i machałam, zakrywając oczy przed słońcem. Wieczorem, wiele razy patrząc przez okno, gdy widziałam lecące punkciki bałam się, że wylądujesz, a ja nie usłyszę Twojego telefonu. Ale nie. Jak zwykle w Twoim kalendarzu wszystko pod kreskę. Nie ma mowy…