Wstałam dziś rano. Kolejny raz popłynęły niechciane łzy. Z nerwów. „Normalni” ludzie nie spędzają tak weekendów. Ja od dawna nie miałam normalnego weekendu. Brakuje mi sił by walczyć z idiotyzmem systemu. Od pół roku staram się wywalczyć pracę zdalną. Chodzę, rozmawiam, piszę pisma. I co? I nic. Dotarłam do ściany. Właściwie to do „guru prawa pracy”🤣 Człowieka zarządzającego działem kadr, który jak się okazuje ma większą władzę niż człowiek zarządzający całą firmą,…