Wstałam dziś rano. Kolejny raz popłynęły niechciane łzy. Z nerwów. „Normalni” ludzie nie spędzają tak weekendów. Ja od dawna nie miałam normalnego weekendu. Brakuje mi sił by walczyć z idiotyzmem systemu. Od pół roku staram się wywalczyć pracę zdalną. Chodzę, rozmawiam, piszę pisma. I co? I nic. Dotarłam do ściany. Właściwie to do „guru prawa pracy”🤣 Człowieka zarządzającego działem kadr, który jak się okazuje ma większą władzę niż człowiek zarządzający całą firmą,…
Miesiąc: kwiecień 2023
Żółty telefon alarmowy.
Wstałam wczoraj półprzytomna. Myślałam, że przysnę choć na chwilę w pociągu. Nie dało rady. Wysiadając znów patrzyłam na te tłumy przewalające się przy Metrze Dworzec Wileńska. Stałam, patrzyłam i spałam na stojąco. Dojazdy są męczące. Zwłaszcza jak nie widzi się już większego sensu w tym co się robi. Pokonałam jednak wewnętrznego demona, który stojąc obok kusił by wracać do domu. Podreptałam wreszcie po schodach w dół ku stacji. Patrzę, a między szklanymi drzwiami oddzielającymi…
Urodzinowy prezent.
Dopijał poranną kawę. Patrzył na akta leżące biurku. Właściwie to ich stos. Ta sprawa męczyła go od miesięcy. Dlatego na tekturowej okładce nie zbierał się kurz. Wyciągał je każdego tygodnia. Rozkładał zdjęcia. Robił nowe notatki. Kreślił stare. Na pamięć znał nazwiska przesłuchanych osób choć nie wiele one do sprawy wniosły. Patrzył na fotografie rozkładających się ciał. Ich części – ręce, nogi, głowy, korpusy -odłączone od ciała leżały starannie…
O złym zarządzaniu personelem.
Historii przez życie pisanych ciąg dalszy. 😉Moja głowa wiecznie zajęta w dążeniu do realizacji kolejnych planów i marzeń. Choć nie zawsze po trupach i czasem celu nie daje się osiągnąć to jednak zawsze w sercu pozostaje jakiś żal. Że się nie udało, że mogłoby być lepiej, że po raz kolejny pozbawił się człowiek jakichś marzeń. Studia. Tak było z pójściem na studia. Moje myślenie po jakimś tam krótkim okresie spędzonym wówczas na rynku pracy było…