Było już ciemno. Wiał silny wiatr. Chodniki zmieniały swoją barwę z ciemnoszarej na czarną pod wpływem nieustannie padającego deszczu. Śpieszyła się. Było zimno. Ten beżowy płaszcz zdecydowanie nie nadawał się na panujące warunki atmosferyczne. Osłoniła szczelniej twarz by woda nie rozmazała jej makijażu. A on przecież właśnie taką ją lubił. Nic specjalnego właściwie, ale wiedziała, że to mu się w jej podoba. Ta czarna kreska, długie rzęsy i czerwone usta. A może ten…